AKTUALNOŚCI

Jerzyki w Poznaniu

fot. Magda Stanecka

Jerzyki w Poznaniu

Jerzyki na poznańskich osiedlach – Rataje, Winogrady, część Piątkowa, Grunwald, Klin i być może na jeszcze innych, nierozpoznanych osiedlach, obecnie nie mają żadnych szans na uratowanie swoich siedlisk. To są tysiące, tysiące  zamkniętych otworów do stropodachów wentylowanych, które przez dziesiątki lat służyły jerzykom za ich NATURALNE siedliska. Nie waham się tak napisać, bo jest to zgodne ze stanowiskiem Ministra Środowiska z 2008 roku, które jest pomijane, wręcz lekceważone.

Lekceważone, podobnie jak Ustawy i Rozporządzenia w obronie Przyrody, przez Projektantów, Wykonawców, Inwestorów, Nadzór Budowlany, RDOŚ i także przez WKiOŚ.

A wykroczenia, a nawet przestępstwa przeciwko siedliskom jerzyków lekceważone są także przez Wymiar Sprawiedliwości.

Do powszechnej świadomości dotarło już to, że jerzyki muszą w dużej ilości mieszkać w naszym mieście. Są nadzwyczaj pożytecznymi współmieszkańcami Poznania i trudno sobie wyobrazić zamianę jerzyków na tępienie komarów metodami chemicznymi. Trujące, kosztowne i mało skuteczne. Jedyną pewną i nie małą korzyść z tego odnieśliby producenci środków owadobójczych.

Jest kilka podstawowych zasad, których pominięcie doprowadza po kilku latach do znacznego zmniejszenia populacji jerzyków i to zmniejszenia o kilkadziesiąt nawet procent.

Po pierwsze jerzyki (jak na takie małe ptaki) żyją bardzo długo, nawet 20 – 22 lata.

Po drugie jerzyki odżywiają się wyłącznie pokarmem schwytanym w locie:  są to przede wszystkim małe owady – komary, muchy, meszki, latające pajęczaki – za to w bardzo dużych ilościach. Dziennie jerzyk przelatuje co najmniej 600 do 1000 km i na to potrzebuje odpowiedniej ilości energii.

Po trzecie para jerzyków przylatuje odbyć swój lęg zawsze do tego samego miejsca, dokładnie do tego samego miejsca i to przez całe długie życie.

Po czwarte jerzyk ma mocne ale bardzo krótkie nogi, które służą mu tylko do przyczepiania się do pionowych ścian, jerzyk nie chodzi, nie skacze jak inne ptaki a nawet nie może usiąść na gałązce czy na drucie jak np. jaskółka. Nie potrafi więc zbudować sobie gniazda.

Jakie z tego wnioski? Jeżeli zamkniemy otwór wlotowy do jego siedliska to skazujemy jerzyka na pewną śmierć. Będzie się tak długo dobijał do zamkniętego otworu aż osłabnie.

Osłabiony będzie latał mniej skutecznie, brak pokarmu spowoduje dalsze osłabienie i w krótkim czasie jerzyk spada na ziemię. To jest sprzężenie zwrotne, które musi prowadzić do śmierci.

Czasami zdarza się, że jerzyk, który jest raczej mądrym ptakiem, odlatuje od zamkniętego siedliska i znajduje jakieś miejsce, gdzie może się schronić a następnego dnia podjąć dalsze poszukiwania. Często jednak równa się to z utratą lęgu a dla mieszkańców z utratą jerzyka, bo tutaj już nie wróci nawet gdy zamontujemy mu budkę – ma za dobrą pamięć o tym co dobre i co złe.

Czy budki zawieszone jako rekompensata zniszczonych siedlisk uratują jerzyki w Poznaniu?

Na podstawie wieloletnich obserwacji można stwierdzić (dotyczy to nie tylko Poznania), że drewniane budki nie zapewniają jerzykom dobrych warunków do rozwoju. Często są za małe, szybko ulegają uszkodzeniom, podlegają szybkim i dużym zmianom temperatur, narażone są na zalewania podczas silnego deszczu. Jednym słowem nie mogą zastąpić siedlisk mieszczących się dawniej w stropodachu.

Jeżeli w ramach rekompensaty zamontuje się nawet bardzo dużo budek czy raczej skrzynek lęgowych, zobowiązuje to do konserwacji, czyszczenia, naprawy, ewentualnie wymiany na nowe. I jest to zobowiązanie na długie lata. Kto ma robić? Czy ktokolwiek wydający decyzję o zawieszaniu skrzynek pomyślał o tym. Bo jerzyki będą co roku przylatywały do swoich siedlisk i nie można ich narażać na utratę lęgu czy śmierć. Odpowiedzialność za ten stan i wynikające konsekwencje ponosi Instytucja wydająca decyzję. Pamiętajmy o tym.

Uratowanie siedliska w stropodachu rozwiązuje te wszystkie problemy. Jerzyki wracają do swego naturalnego siedliska w którym żyły co najmniej kilkanaście lat nikomu nie przeszkadzając i niczego nie niszcząc. Ponadto takie rozwiązanie może być znacznie tańsze.

Jeśli naprawdę w Poznaniu mają w każdym sezonie lęgowym pojawiać się jerzyki to Instytucje odpowiedzialne za przyrodę w Poznaniu muszą zmienić dotychczasowy sposób myślenia z formalnego na odpowiedzialny i przemyślany.

Poznań, 15 01.2020                                                              inż.  Adam Gatniejewski

2 myśli na temat “Jerzyki w Poznaniu

  1. Thank you for every other excellent post. The place else could anyone get that kind of information in such an ideal manner of writing?
    I’ve a presentation subsequent week, and I’m on the look for such information. how to check credit score

  2. We are a group of volunteers and opening a new scheme in our community.
    Your site offered us with valuable information to work on.
    You’ve done an impressive job and our entire community will be thankful to you.
    what is my credit score

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *